Magazyny typu „cross-dock” – coraz bardziej popularne wśród najemców
Coraz silniejsza konkurencja cenowa oraz rosnące koszty wywołane presją płacową ze strony pracowników na rynku transportowym powodują, że wśród firm prowadzących dystrybucję rośnie zainteresowanie magazynami typu cross-dock (przeładunkowymi).
Magazyny typu cross-dock pozwalają na optymalizację kosztów związanych z dostawą towaru do odbiorcy na odcinku tzw. ostatniej mili w dystrybucji. Ostatnia mila to w języku logistyków określenie ostatniego odcinka transportu towaru od lokalnego hubu (magazynu) do odbiorcy. Firma transportowa łączy w lokalnym hubie dystrybucyjnym towary od różnych nadawców i wysyła je do miejsca docelowego jednym samochodem. Podobnie dzieje się w odwrotnym kierunku, tzn. towar od wielu lokalnych nadawców dostarczany jest wieloma pojazdami, a następnie jest przeładowywany i konsolidowany na auta jadące w danym kierunku. Zorganizowanie procesu przeładunkowego nie jest łatwe i wymaga wiedzy na temat logistyki magazynowej, ale pozwala na wygenerowanie znacznych oszczędności m. in. poprzez skrócenie trasy dostawy, jak również ograniczenie czasu składowania towarów w magazynie oraz emisji CO2.
To, co odróżnia magazyn cross-dock od standardowego budynku, to jego podstawowa funkcja, czyli krótkoterminowe składowanie towaru. Szybka rotacja towarów powoduje, że nie trzeba wyposażać go w regały, co z kolei ma wpływ na wysokość hali. Standardowe magazyny klasy A muszą zapewnić co najmniej 10 m wysokości dla przestrzeni składowej, tymczasem dla magazynu przeładunkowego wysokość 6 m jest w zupełności wystarczająca. Niższy magazyn to także mniejsza kubatura budynku, czyli niższe koszty ogrzewania. Dodatkowo, doświetlenie przestrzeni w tego typu obiektach, czy to światłem naturalnym, czy też sztucznym, jest znacznie łatwiejsze.
Autor:
Maciej Szczepański, Business Development Manager w dziale powierzchni przemysłowych i logistycznych, Cushman & Wakefield